sobota, 6 października 2012

Zlikwidować wszystkie ulgi!

Na linii 359 /fot. mkoch
Będzie gnój, czuję to w kościach. Jeszcze media nie trąbią, ale zaczną, w końcu tematy Amber Gold, prowokacji na sędziach i rodzin patologicznych się skończą, a kolej jak to kolej, zawsze będzie jechać na kwadratowych kołach.
Tym razem rozchodzi się o ulgi. Wiadomo, w spadku po komunie jest tego sporo, między innymi szkolniaki, studenciaki, mundurowi, emeryci, inwalidzi, kolejarze. I właśnie z tymi ostatnimi, najprawdopodobniej, będzie wojna. Swoją drogą, aż dziw, że jeszcze związki zawodowe nie ruszyły z ofensywą...
Ale o cóż takiego chodzi - od przyszłego roku kolejarzom i ich rodzinom stanie się krzywda w postaci zmiany ulg na przejazd. Jakieś tam karnety dla rodzin, mniejsze ulgi, sreleandrzeje, a ja pytam: dlaczego? Rozumiem, że kolejarz ma jakąś tam bonifikatę z racji firmy w której pracuje, to jest w porządku. Ale dlaczego rodziny kolejarzy albo pracownicy biurowi (tak tak, te barany z PLK) mają też mieć prawie 100% zniżkę? Z jakiej racji?
Tłumaczę to sobie, że jesteśmy socjalistami, każdemu chcemy zrobić dobrze. Ale dlaczego ktoś kto dostaje normalną pensję, ma jeszcze mieć takie akurat bonusy? To samo z nauczycielami - dobrze, niech mają zniżkę uczniowską, ale tylko jak jadą z dzieciakami na wycieczkę, kolonię czy coś innego takiego. Nie widzę innego powodu. Dlaczego policjanci, celnicy, wojskowi płacą 0 (słownie: zero) złotych za przejazd? Oni nie zarabiają? Dlaczego pracownicy bandyckiego PLK, które jest stęchłym jajem (w i tak słabej sałatce), jeżdżą za frajer? Jestem w stanie zrozumieć jeszcze, że politycy mają pełną zniżkę na wszystko, ale oni akurat w dupie mają kolej i znają ją tylko z obrazków...
Wszystko da się unormować w normalny i logiczny sposób. Może nie jestem antysocjalistą, ale wolę nagradzanie klientów stałych i lojalnych. Student będzie jeździł tyle ile potrzebuje na stałym karnecie, kolejarz za darmo dojedzie do pracy i do domu i tak dalej.
Ale jak widać jesteśmy wierni spadkom komuny i nikt nie ma na tyle odwagi, żeby zrobić porządek. Nie robić rewolucji, ale uporządkować to wszystko wedle potrzeb, a nie zasług.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz