fot. mkoch |
Jestem rozczarowany. Tusk w nowym expose pogadał sobie, coś tam ogólnikami rzucił i poszedł. Co nas interesuje najbardziej, to naturalnie kolej. A o niej były raptem dwa zdania... Liczyłem na obietnice zrealizowania Kolei Dużych Prędkości do końca 2012 roku albo wejście PKP IC na giełdę, ale niestety, nie dziś.
Przypomnijmy może co premier, w temacie kolei, obiecał 5 lat temu:
- stworzenie Kolei Dużych Prędkości do 2020 roku,
- modernizacja kolei,
- restrukturyzacja grupy PKP.
To z ogólników. A jak wygląda w praktyce? Rząd twierdzi, że KDP jest w trakcie realizacji. Oczywiście, można tak to określić, bo przecież znamy termin 'do kiedy'! Mianowicie, Sławek Nowak określił się, że do 2030 będzie gotowe (czytaj: nieokreślona przyszłość), ale to i tak 'kosztowne marzenia'.
Pieniądze, które PLK zaoszczędziło na KDP będą przeznaczone na modernizację kolei. Cóż to oznacza? Że przez 5 lat udało się zrewitalizować tysiąc kilometrów torów, na 1700km podpisano umowy i zaczęto remont 71 dworców. Dworce pomalowano, torowiska leżą rozgrzebane, wykonawcy bankrutują - brzmi jak reanimacja trupa. Który nie daje oznak życia od 20 lat. Ale wszyscy przecież wiemy, że winni temu byli prezesi spółek i wiceminister infrastruktury, którzy głowy stracili...
Na czym miała polegać restrukturyzacja PKP? Może na podzieleniu Przewozów Regionalnych na koleje wojewódzkie? Faktycznie, genialny pomysł. Marszałkowie nie dają pieniędzy przewoźnikom, cięte są połączenia, a PR nie ma pieniędzy na prowadzenie 'normalnych' połączeń.
W ostatnich latach mieliśmy ogromne pieniądze z Unii Europejskiej na kolej, przy minimalnym wkładzie własnym. I nasze państwo tego nie wykorzystało. Chociażby w latach 2007 - 2011 nie kupiono ani jednego wagonu!
Tym razem Tusk obiecał 30mld złotych w modernizację kolei w latach 2013 - 2015. Mają one być przeznaczone 'na PKP'. To znaczy, że dla kogo konkretnie? Dla IC? Dla PLK? Dla kolegów na premie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz