poniedziałek, 12 listopada 2012

TLK na pluskwach

fot. mkoch
Sensacja! Pana Artura w pociągu TLK pogryzły pluskwy (pewnie od ruskich)! Pan Artur jechał z Poznania do Wrocławia pociągiem TLK 54162/3 w ostatnim wagonie i nagle zaatakowała go horda krwiożerczych insektów. Ledwie uszedł z życiem, ale dał radę!
To, że w większości składów jest brudno i można spodziewać się wszystkiego (btw, kiedyś natknąłem się na 'brudną' pieluchę w śmietniczku) wiemy doskonale. Także nie mam zamiaru pisać o tym, o czym piszą już wszystkie media. Mnie zastanowiła inna sprawa.
Jako, że uczono mnie, aby sprawdzać informację, wrzucam w googla frazę "TLK 54162/3". Co mi wyskakuje? Teksty, wszystkie na jedno kopyto, o zawszonym pociągu w: Głos Wielkopolski, Rynek Kolejowy, Gazeta Wrocławska, Gazeta Prawna, TVN, Dziennik Łódzki, Wirtualna Polska, Na Walizkach, Kurier Lubelski, Dziennik Bałtycki, Trójmiasto.pl, Sfora, Polska The Times, TuWrocław.com i jeszcze kilka mniejszych, których gugl nie pozycjonuje (stan na dziś, godzina 19.15). Ale na temat połączenia TLK 54162/3 milczy samo PKP Intercity, milczy też YouTube oraz inne fora mikolskie lub kolejowe. Hmm... Coś przeoczyłem? Niemożliwe. Dzwonię na infolinię PKP IC:

- Dzień dobry M.... P..., w czym mogę pomóc?
- Witam, Michał Kochański się kłania. Mam pytanie, czy Intercity wypuszcza pociąg o numerze 54162?
(blablabla, cośtam o połączeniach z A do B)
- Moment, sprawdzę.
(po minucie)
-  Nie ma pociągu o takim numerze. Jest 54110 lub 54200. Pomiędzy nie ma nic o takim numerze.

Podziękowaliśmy sobie, pozdrowiliśmy i zaczynam się zastanawiać - co powoduje ten pęd niesprawdzonych i durnych informacji? Dowiedzenie się czy taki pociąg widnieje, zajęło mi dokładnie 3 minuty i 18 sekund... Z czego minutę Pan szanowny sprawdzał numer, a dwie minuty jakaś laska z taśmy nawijała coś o stawkach połączenia.
Czy dziennikarstwo to już na prawdę bieg za sensacją, wierszówką i 'kto pierwszy - ten lepszy'?
A zasłonę milczenia spuszczę już na 'dziennikarzy' używających skrótu PKP na określenie wszystkiego co w Polsce jeździ po szynach... Czy w tym kraju są jeszcze kompetentni dziennikarze, którzy wiedzą o czym piszą? Czy każdy to gamoń, który kopiuje tekst z innego portalu, przeredaguje trochę i zależnie od strony na którą się przechyla, albo robi z tego tekst informacyjny, albo sensację która będzie wodą na młyn odsłon i komentarzy? Absolutna dysmózgia to i tak średnio pasujące słowo...

A kwestia 'odgadnięcia' co to za ciapąg, nie będzie skomplikowana dla nikogo. Idąc logicznym torem własnego rozumowania: na zdjęciu, które Pan Artur wysłał do którejś z redakcji (ciężko stwierdzić do której, bo jedna drugiej podkrada), widnieje tabliczka pociągu, gdzie owszem, są cyfry 54162/3. Trzeba jednak zaznaczyć, że technologia zrobiła psikusa i zdjęcie się rozmazało, a cień padł jak tupolew na glebę i z zera wyszło sześć, czyli numer brzmi 54102/3. Teraz pasuje! Toż to TLK Gwarek!
Jednak niestety, każdy kolejny dziennikarz powiela błąd poprzedniego, próbując stworzyć profesjonalny tekst, bo wrzuci jakieś tam cyferki. Ale nadal żaden nie pofatyguje się, żeby błąd sprostować...

A kwestia pluskiew w wagonach? Moim zdaniem? To wszystko wina Tuska ;)

4 komentarze:

  1. Nie do końca jest tak, jak piszesz. Też zajęłam się tą sprawą na swoim blogu, bo Intercity uznało, że pluskwom w pociągu zapewne winien jest jakiś pies. Numer pociągu, który pojawia się w tych wszystkich tekstach raczej nie pochodzi z tabliczki na zdjęciu, a KOMUNIKATU INTERCITY, który pani Beata Czemerajda wysłała do mediów (także dostałam ten komunikat i nawet cytuję w swoim tekście ten fragment z numerem). Oczywiście gratuluję Ci czujności, bo sama nie wpadłabym na to, żeby sprawdzać, czy Intercity w przeprosinach i oficjalnym komunikacie podaje właściwy numer pociągu... A może to przewoźnik spisał numer ze zdjęcia? :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę :) Dzwoniłem do Pani rzecznik już wczoraj, chciałem wypytać o kilka rzeczy, ale niestety nie odbiera telefonu, jaki niefart :(

      A co do Twojego wpisu, to tylko utwierdza w przekonaniu jakiego cudownego rzecznika ma IC. Znając ich, to pewno pani Beatka wylądowała na stanowisku 'po znajomości', podszkoliła się w temacie kolejnictwa, ogarnęła język na stopień 'komunikatywny' no i niech rzeźbi teraz :)
      Oczywiście, nikt nie może mieć wiedzy o wszystkim, ale... szanujmy się :)

      Usuń
    2. Panie Czemerajda/Sitkowska aktualnie nie są już "twarzą" spółki, gdyż zajęły się pracą jako główne zarządzające biurem PR-u.
      Obecnie stanowiska rzecznika pełni p. Zuzanna Szopowska.

      Usuń
    3. Słuszna uwaga, jednak proszę zwrócić uwagę na date publikacji wpisu :)

      Usuń