środa, 2 listopada 2011

Pasażer robi z siebie debila

SA132-004 Kolei Wielkopolskich/fot.mkoch
Jak co dzień przeglądam portale regionalne, co tam słychać ciekawego, kogo zabili, kto zginął i kto co spieprzył. I znów mnie krew zalała... Wchodzę na jeden z portali traktujący o dolnym śląsku i znajduje tam takiego newsa. Nie mogę się powstrzymać od wkurwienia i nie skomentowania.
Zaczyna się oczywiście od tego, że znowu pasażerowie zrobią protest, bo pociągi się spóźniają. Oni chcą obniżenia ceny biletu jako zadośćuczynienia! Nawet Pani Magda, pasażerka się wypowiada: 

Ostatnio pociąg Przewozów Regionalnych, który wyjechał ze Żmigrodu o 15.25, przyjechał na stację Mikołajów o godz. 17.45. Jechał więc ponad dwie godziny, pokonując trasę 40 km. Rozumiem, że trwają modernizacje torów, ale bez przesady. Przecież to skandal. Kolej nic nie dba o pasażerów, ma ich w nosie, potrafi tylko podwyższyć cenę biletów.  
No Pani Magdo... Jeśli Pani wie, że jest remont torów, a co z tym związane, są duże opóźnienia, to dlaczego jedzie Pani pociągiem? Może Pani wybrać sobie PKS, samochód, autostopa, jechać rowerem albo się teleportować. Wolny kraj, wolny wybór, jedź człowieku czym chcesz.
Kurcze no, ciężko tak żyć, po kilkudziesięciu latach trwa remont torów, a pociągi będą jeździć szybko. Toż to zaiste skandal! No i odwieczna prawda - kolej nie dba o pasażerów... Przewozy Regionalne powinny każdemu z osobna oddać pieniądze za bilet, dać gorącą czekoladę, każdy pasażer powinien otrzymać uścisk dłoni od kierownika pociągu, pisemne przeprosiny oraz PR powinny wypożyczyć od PKSu kilkanaście autobusów i dać pasażerowi możliwość: kochany użytkowniku pociągu, przepraszamy, że spółka Polskie Linie Kolejowe prowadzi remont torów przez co jedziemy tak wolno, wysiądź i jedź autobusem do Wrocławia.
No, ale ten temat wszyscy znamy. Jaja zaczynają się teraz: otóż pasażerowie nie będą tolerować takich opóźnień i żądają (!!!) od PR obniżenia cen biletów na terenie dolnego śląska o 50%. A jeśli nie, to zrobią protest od 1 do 14 grudnia i będą jeździć pociągami PR bez biletu i nie pokazywać konduktorowi dowodu tożsamości. A jak!

I w taki sposób (tak zwany) pasażer sam z siebie robi kretyna. Zadam może głupie pytanie, ale co Przewozy Regionalne mają wspólnego z remontem torów? I teraz pasażer-protestant zamilknie.
Więc odpowiem Ci ograniczony niewyedukowany krzykaczu - nic!
PKP jest podzielone na spółki. Każda odpowiada za co innego, spółka państwowa, PKP Polskie Linie Kolejowe odpowiada za remont torów, udostępnienie ich przewoźnikom i dbanie o szlak. A Przewozy Regionalne są tylko i wyłącznie przewoźnikiem - oni jeżdżą po torach, które udostępnia im PLK.
Więc jeśli PLK remontuje tory, jest ograniczenie prędkości na szlaku, pociągi puszczane są wahadłowo to czy jest to wina PR? Nie, nie musisz odpowiadać, to pytanie retoryczne.
Może inny przykład - jeśli jadę samochodem i na drodze jest remont, jest duży korek, jadę 5kmh i stoję kolejną godzinę, to później pójdę na stację benzynową i będę żądał obniżenia ceny litra paliwa do 2,50pln, bo stałem w korku i więcej mi auto spaliło i dłużej jechałem? Ale co do cholery ma z tym wspólnego stacja benzynowa?!
Co ma? Nic. Tak samo jak PR nie ma nic wspólnego z opóźnieniami związanymi z remontami torów.

Ale oczywiście oburzeni pasażerowie krzykacze się wkurwili i poszli robić awanturę. Zgadnijcie gdzie? Oczywiście do kasy biletowej. Kolejne pytanie dla średnio inteligentnych - co ma wspólnego kasa biletowa z opóźnieniami czy tym, że pociąg wjechał na inną stację? Tak tak, jak zwykle - nic. Ale zniesmaczony karygodnym syfem na kolei pasażer musi iść rozładować napięcie na kimś, podrzeć ryja na kogoś kto nie ma z tym nic wspólnego i od razu mu się zrobi lepiej.
Ale goście poszli, pokrzyczeli na tyle skutecznie, że policja musiała interweniować. A oni się dziwią, że kolejarze strajkują. Nie dziwię się im, bo jeśli kierownik pociągu zbiera codziennie opierdol od pasażera-krzykacza, że pociąg się spóźnił, a babka w kasie zbiera baty za to, że pociąg wjechał na zły tor - to też bym protestował i chciał podwyżkę za pracę grożącą uszczerbkiem psychicznym.

A co z pasażerami-buntownikami, którzy będą jeździć bez biletu i dokumentów? Opcji jest kilka i mam nadzieję, że im się dostanie porządnie. Najbardziej popularna będzie na pewno wypierdalanka, czyli konduktor wypieprzy gapowicza na najbliższej stacji. Do tego może dojść wezwanie policji albo SOKistów (czego bardzo życzę), którzy nie będą się patyczkować z cwaniakiem. I oczywiście wypisanie kredytówki za 150pln gdy tylko krzykacz-buntownik zmięknie i poda swoje personalia.
Tak więc panowie konduktorzy i kontrolerzy - jazda z kretynami, bo to im się w dupie poprzewracało.

14 komentarzy:

  1. Idąc twoim tokiem myślenia jeśli idąc chodnikiem samochód wjedzie na niego i cię potrąci to tylko twoja wina w końcu mogłeś zostać w domu lub jechać taksówką ale sam wybrałeś chodnik.

    Bilety kolejowe w naszym kraju nie są tanie i często podróż samochodem kosztuje tyle samo, jednak nie każdego w naszym kraju stać na utrzymanie samochodu. Płacąc za bilet klient chciałby dojechać do celu podróży w miare dobrych warunkach o planowanej godzinie itd. Jeśli nieogrzewane wagony i kibel zaszczany wszędzie byle nie w muszli uznajemy za dobre warunki to opóźnienie 2 godzinne na trasie której czas przejazdu to 45 minut to lekka przesada. Remonty torowisk powinny odbywać się na bieżąco jednak w naszym kraju robi się to tylko wtedy kiedy uzyska się fundusze w unii wiec zatrzymanie ruchu jest winą PKP przez złą organizację modernizacji. Płacąc za bilet płaci się za utrzymanie torowisk, skoro się płaci to można wymagać. I ludzie nie wymagają tutaj czystości wagonów, klimy, tv czy kelnera z darmowymi drinkami tylko punktualności zawartej w rozkładzie jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat to, że pociągi wyglądają jak wyglądają a toalety są zaszczane nie jest winą nikogo innego jak podróżujących ludzi. Nie przychodzi kierownik i nie leje gdzie popadnie prawda ?



    Wspaniały artykuł, powodzenia z następnymi : )

    Pozdrawiam MiR : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Winić należy jak najbardziej PKP tylko nie konduktora, kasjerkę czy kogokolwiek na dworcu. Teoretycznie sprawę powinna załatwić tymczasowa zmiana rozkładu jazdy. Klient wie że będzie opóźnienie i powinien mieć po takiej informacji możliwość wyboru. Jak się robi remonty dróg to jakoś nikt nie płacze, bo będzie potem lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu w autobusach międzynarodowych toalety są czyste? Bo w jest zbyt duża konkurencja aby przewoźnik mógł sobie pozwolić na syf. Podróżni tak samo syfią jak w pociągach tyle że jak spotkają sie z brudem to następnym razem wybiora innego przewoźnika bo mają z czego wybierać.

    Artykuł godny faktu czy superexpressu, typu "nie śpie bo trzymam kredens" czy "koń chuligan rozbił mu wino" czyli dobry aby w jakikolwiek sposób wypełnić gazete.

    OdpowiedzUsuń
  5. @do 1 komentarza - teoria z pieszym na chodniku mocno naciągana. Jeśli wychodzę z domu mogę iśc pieszo, jechać autobusem, rowerem, hulajnogą czy czymkolwiek innym :)
    Problem polega na tym, że gdyby remonty byłby prowadzone na bieżąco to opóźnienia byłby niewyobrażalne. Codziennie stałaby gdzieś drezyna i paraliżowała ruch.
    Teraz mamy remontowany cały szlak i znowu na kilka lat będzie spokój.

    Poza tym mój wpis nie traktuje o opóźnieniach pociągów z winy tego, że któryś się zepsuł czy ktoś się pod niego rzucił. Przeczytaj raz jeszcze, ale ze zrozumieniem :) Tutaj chodzi o opóźnienia wynikające z remontu i pasażerów, którzy zwalają wszystko na PR który nie ma tutaj żadnej winy.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Może Pani wybrać sobie PKS, samochód, autostopa, jechać rowerem albo się teleportować. Wolny kraj, wolny wybór, jedź człowieku czym chcesz."

    Jak dojeżdzałbyś do pracy czy szkoły z mniejszej miejscowości może zauważyłbyś że ludzie często nie mają takiego wyboru jak ci się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dojeżdżałem z 1,5 tysięcznej wioski do szkoły przez 3 lata pociągiem i 3 lata komunikacją podmiejską. Z reguły jeśli przez jaką wioskę przebiega linia kolejowa to jest również i linia PKSu albo prywatnej komunikacji samochodowej :)
    Zawsze też można dogadać się z jakimś sąsiadem, który jedzie w tą samą stronę żeby podwiózł do miasta albo cokolwiek innego.
    Ale jeśli ktoś zamiast zacząć myśleć i kombinować woli się męczyć i narzekać - jego sprawa, wolny kraj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Ale jeśli ktoś zamiast zacząć myśleć i kombinować woli się męczyć i narzekać - jego sprawa, wolny kraj :) "

    Właśnie kombinowanie to ten relikt dawnych lat każdy przyzwyczaił się że trzeba kombinować aby było normalnie.

    Ja zamiast kombinowania wolałbym aby pociągi jeździły według rozkładu. Skoro z jakiś względów pociąg ma stałe opóźnienie to rozkład wypadałoby zmienić. Remont torowiska nie zakończy się po dwóch czy trzech dniach, a mając rozkład priorytetowych pociągów na tej trasie można dokładnie określić czas przejazdu z uwzględnieniem postoju na mijankę dla tego regio.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tylko, że ewentualny priorytet może dostać któryś z pociągów InterCity, EuroCity itp. a nie zwyczajny Regio.
    Tylko kwestia - dlaczego ktoś ma zmieniać rozkład jazdy, skoro i tak pociągi będą się spóźniać? Co to da? Jest remont - są utrudnienia i opóźnienia. To jest proste jak drut!
    Jak miałby być skonstruowany rozkład jazdy? Przecież na tym kawałku trasy w ciągu godziny przejeżdża kilka pociągów, i nie relacji Rawicz - Wrocław tylko składy jadące przez całą Polskę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tory to nie autostrada że pojawia się nagle jakiś pociąg który "zajedzie droge" i nikt nie wie skąd się wziął.
    Gdyby ktoś chciał mógłby nanieść poprawki na obecny rozkład jazdy (o ile rzeczywiście naprawy potrwają dłużej) aby każdy z podróżnych dokładnie wiedział o której dojedzie do stacji docelowej. Nawet jeśli rozkład zakładałby że regio Żmigród -> Wrocław jedzie 3:20 to niech jedzie tyle ale trzyma się tego rozkładu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest tylko mały problem. To wszystko jest mechanizmem złożonym. Ja dziś rano jechałem niecałe dwie godziny do Wrocławia, a koleżanka po południu ponad 3 godziny. Gdyby pociąg którym jechałem spóźnił się na przykład 15 minut od planowego odjazdu z Leszna to byśmy czekali na mijankę i też pewnie bym dojechałem z opóźnieniem 30 minut.
    Nie jesteś w stanie określić kiedy jaki pociąg przyjedzie, bo ciągle któryś się spóźnia i koniec końców wszystko i tak się pieprzy i kij jest z takiego nowego rozkładu jazdy.

    To jest właśnie problem w tym kraju - tory są remontowane, jest to równoznaczne z opóźnieniami, a polaczkom i tak zawsze będzie w dupie źle. Bo ma być zrobione przez jedną noc i gówno pasażera-sarmaty obchodzi to, że się szybciej nie da.

    Szkoda dyskutować, jeśli nie potrafisz tego pojąć. Tutaj nic się nie przyspieszy i nic się nie poprawi. To czy dany skład trafi na mijankę czy nie to kwestia czystego farta albo jego braku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz zbyt małą wiedze i za mało argumentów aby poruszać tak złożone tematy.

    OdpowiedzUsuń
  13. 37 year-old Database Administrator III Shane Siaskowski, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Pottery. Took a trip to Madriu-Perafita-Claror Valley and drives a Mercedes-Benz 500K Roadster. Dowiedz sie wiecej tutaj

    OdpowiedzUsuń
  14. prawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.

    OdpowiedzUsuń